sobota, 31 stycznia 2015

Slender noca...



Czarno-białych zdjęć mi się zachciało xD

Dobry :)

   Wraz dziewczynami z klubu (Tatiną i Piper) oraz Melanie i Dianą, postanowiłyśmy zagrać w Slendera :D Było ekstra ;D Grałyśmy na całej wyspie Padok C: Zasady były takie:
Ofiary mogły się ruszać (na koniach) tylko stępem lub stać w miejscu zaraz po zakończeniu odliczania. Czas do startu zabawy odliczał Slender, który z kolei mógł poruszać się jak chce. Gdy ofiary zobaczyły Slendera mogły uciekać tak szybko, jak chcę, ale zarz gdy stracą z oczu Slendera muszą zwolnić do stępa. W trakcie odliczania (do 10), gdy Slender jest daleko (w tym przypadku na moście na wyspę) od startu (my miałyśmy pod jednym z domków) wszystkie ofiary mogą biec tak szybko jak chcą, ale gdy Slender powie: "10" muszą stosować się do zasad, które opisałam wyżej. Slender po zakończeniu odliczania zaczyna polować na ofiary ^^ Zabić może je przez zaproszenie do grupy lub (jak w naszym przypadku gdy kilka osób było z klubu a inne z zewnątrz) do znajomych ;D Pierwsza osóba, która zostaje złapana będzie Slenderem w następnej rundzie. Runda kończy się gdy wszystkie ofiary zostaną zabite lub gdy zostanie tylko jedna.

Początkowy skład do gry C:
    Jednak około północy Tatia (tak nazywałam Tatinanę, bo filtr blokuje imię "Tatiana" ;_;) oraz Piper musiały iść... Za to dołączyła do nas Lor xD
A kto to tam z tyłu...? O.o :OOOO
   Miałyśmy tylko drobne problemy z tym, że gdy byłyśmy w grupie to widziałyśmy się na mapce aż w końcu pisałyśmy na pogadaj i globalu xD
   To już koniec posta c;
   Do zobaczenia ;D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz