środa, 22 lipca 2015

Here I am i zakrecone spotkanie z GM... xD

Wiem, że są niedoróbki, ale i tak podoba mi
się inteligentna mina Sucharka xDD

Witooooooom!

   Przedwczoraj wróciłam do domu, ale nie miałam siły nic zrobić. Czułam się jak to ujęła moja mama: Jakby walec po mnie przejechał. Jechałam chyba z 15 godzin (plus przesiadka i czekanie na busa 2,5 h oraz spóźnienie autobusu 0,5 h....) i jak wreszcie weszłam do domu to położyłam się na łóżku i przespałam 16 godzin pod rząd ;_; Nawet nie wiedziałam, że tak się da xD Moja przyjaciółka co prawda ostatnio opowiadała, że przespała cały dzień jak wróciła ze zbierania wiśni, ale trudno mi było w to tak całkiem uwierzyć...

Mmmm przystojniak :'))))
   Obóz na którym byłam to Trotter (w Ustce). Fajna atmosfera, ale organizacja -beznadziejna. W zasadzie nic się nie nauczyliśmy. Ten kto umiał kłusować był w grupie stępo-kłus, kto umiał galopować w grupie galopującej i nic po za tym.
   Ogólnie było dużo śmiechu, wygłupów (świetni wychowawcy, Pan Wojtek rozwalił system wkładając do spodni kij od baseballa i udając, że ma sztuczną nogę xD), ale mało wyjść na plażę i promenadę, nie było rejsu statkiem, który podobno był w cenie ani zajęć z ceramiki (a tak cieszyłam się na lepienie kubków z gliny :c), na rajdzie konie mało mnie nie stratowały kiedy już wjechaliśmy na pastwisko by rozsiodłać konie i nadal czuję ketchup we włosach po chrzcie xDDD
   Kiedy weszłam na SSO okazało się, że jest jakieś spotkanie z GM. Pojechałam do JG, ale przez jakiś czas GM nie byli widoczni, bo na serwerze było podobno około 1000 osób ._. Pojawiła się GM Willow (z Węgier) oraz GM Stella (jako Izabella) i GM Lovisa (Ola z Supportu). Potem razem z Olą pojechałyśmy na piknik (po drodze się zgubiłam, bo jechałam na czuja za innymi, którzy widzieli GM Lovisę... okazało się, że wszyscy pojechali za kimś do niej podobnym xD). Na pikniku już mi się pojawiła, a potem niestety mnie wyrzuciło i nie miałam już ochoty logować się ponownie...

Pani Ola ma taki sam kask jak ja kiedyś miałam xDD
   Następnego dnia zaczęłam robić trochę misji z Butterfly... Misje są trochę dziwne, zwłaszcza to jak koń sam miał skakać xDD Jak dla mnie to mało realne. Konie czasem skaczą same przez przeszkody jeśli im się każe, ale to raczej w sytuacji kiedy biegnie się przed nimi albo w tzw. korytarzach.

W pogoni za dzikim kuniem xDD
   Wczoraj zmieniłam troszkę styl Sucharka. Ciągnęło mnie od dawna do takich kolorów: błękit, krem, brąz, a gdy zobaczyłam czaprak to pomyślałam, że koniecznie muszę kupić nowy zestaw xD W polecanych pojawił się też nowy blog, blog Lor. Zajrzyjcie tam koniecznie ;)

W tle plakat o treści "missing" xDD

Do potem C:

3 komentarze:

  1. Super post!Uwielbiam twój styl pisania :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Niuniuniu, wreszcie z powrotem *-*

    OdpowiedzUsuń
  3. BŁAGAM WTÓĆ! Kocham ten blog, łamiesz mi serce odchodząc 💔

    OdpowiedzUsuń